Wrota Czasu

Benton · Wysłany: Nie 18:55, 11 Mar 2007 Temat postu: class balance

Gralem sobie troche innymi postaciami i chyba znalazlem jeden z powodow dla ktorych ludzie przestaja grac w muda - zly balans klas.
Tak naprawde jedynie osoba grajaca thiefem, magem, clericiem albo barbem ma jakies prawo glosu. Jesli ktos gra inna klasa jest skazany na porazke:/

thief - dobre itemki + backstab
barb - DUZE rolki i ac
mage - spellcast i dobre czarki
cleric - spellcast + leczenie + dobre czarki
a reszta?
-warek? hmm no niby ma mining i smithing, do tego blade twist... tutaj ciezko cos powiedziec bo nie gralem warkiem specjalnie
-paladyn? totalna porazka... ani sie nie uleczy, ani nie ochroni, ani nikogo nie zabije bo za slaby...
-ranger? tym to w ogole chyba nikt nie gra... w ogole ma on cos przydatnego??
-druid? zanim nauczy sie zbierac ziola, robic odpowiednie miksturki czy nauczyc sie odpowiednich spelli... bez pomocy raczej nie pojdzie
-spellfilcher? backstab + spelle - niby swietna kombinacja tylko w praktyce cos nie tak

Nie wiem co moznaby tutaj zmienic... dodac jakies skille przydatne moze, albo u klas "walczacych" zwiekszyc rollki... ciezko powiedziec, ale raczej cos trzeba zrobic...

Shiro · Wysłany: Nie 19:17, 11 Mar 2007 Temat postu:

W sumie racja.. grałem spellfem i rangerem i powiem tyle że te klasy są po prostu nijakie, spellf ma słabiutkiego backa i słabiutkie czary (nieporównywalne z magiem), ranger szpanuje resist weapon ale w dmgu coś nie domaga Confused

Być może się mylę bo ktoś grał jedną z tych klas i jest zadowolony ale to trzeba się wyspecjalizować... poza tym jak się zmieni klasę na jedną z tych które wymienił Benton to się czuje różnicę.

Derlin · Wysłany: Nie 19:34, 11 Mar 2007 Temat postu:

a ja pozwolilem sobie zauwazyc ze prawie wszystkie skille u woja sa uzaleznione to od many to od movementa:/ i mnie to denerwoje - -> przyklady: berserk(mana50 i mv1/2), blade twist(mana25), bravery(mana100), dervish(mv1/2) a zeby uzyc disarma trzeba miec w primary handzie bron...i skad my mamy na to wszystko brac mane i mv? zapewne jest tego wiecej ale nie mam wszystkich skilli

Shiro · Wysłany: Nie 20:29, 11 Mar 2007 Temat postu:

Co do woja to mam pewną propozycję zaczerpniętą z.. (innych źródeł). Mianowicie adrenalina - alternatywny 'zbiornik' działający jak mana z tym że zwiększa się w miarę jak walczymy (konkretnie - zadajemy ciosy które trafiają) i wraz z upływem czasu maleje. Im potężniejszy skill, tym więcej adrenaliny nam zabierze. I taki np bash czy coś takiego może wymagać 2 ciosów, berserk 10 itd (z quad attackiem to i tak niewiele Cool

).

Avallac · Wysłany: Nie 21:19, 11 Mar 2007 Temat postu:

Oczywiście, że są klasy lepsze i gorsze, lecz druida bym do tych gorszych nie zaliczał. Wojownik faktycznie nie daje rady a to on dostawał ostatnio najwięcej umiejętności aby odbić się od dna. Niby dostał basha, bravery, blade twist, counter strike'a a poprawy niby nie ma.

Derlin · Wysłany: Nie 21:20, 11 Mar 2007 Temat postu:

nie wiem czy dobrze zrozumialem ale jezeli tak to:

ale walka wojem i tak jest trudna a ty tu jeszcze takie dziwactwa wymyslasz...

Nimor · Wysłany: Nie 22:05, 11 Mar 2007 Temat postu:

Ja myśle, że ocena klasy rangera i spellfilchera przedmowcow jest troche błedna. Nie można poznać klasy po pierwszych 30 czy 40 levelach. Ranger a na pewno spellfilcher nie sa slabi.

Avallac · Wysłany: Nie 23:12, 11 Mar 2007 Temat postu:

Zgadzam się, grałem kuglarzem i uważam, że jest to kompletna klasa niemalże bez wad.

Morkan · Wysłany: Nie 23:21, 11 Mar 2007 Temat postu:

Jednak w duelach ze mna przegrywales za kazdym razem..... a wtedy nie bylo takiego spellcasta, mialem wtedy bodajze dwa za odlamek i to wszystko.

Shiro · Wysłany: Pon 8:07, 12 Mar 2007 Temat postu:

Nimor: zapewne masz rację, ale mimo to początki spellfem (jakim tam kuglarzem! Smile

), druidem czy rangerem są troche trudne. Da się przeżyć, ale nowy gracz może mieć pewne problemy i dlatego te klasy są wykorzystywane tylko przez doświadczonych wyjadaczy którzy mają czas by poznawać nową profesję.
A co do ulepszania woja to myślę, że nie ma sensu pakować mu skilli (zaraz mu slaya ktoś wrzuci) bo jak widać to nie ma efektu. Taki barb nie dostał żadnych sixth attack czy ultra berserk, tylko po prostu podpakowaliście mechanikę barba - nowy system liczenia AC i rolek. W przypadku woja chyba to będzie jedynym wyjściem... jeśli nie adrenalina (która jest bardzo przydatna) to może zredukowane premie do rolek i AC?

Nimor · Wysłany: Pon 9:45, 12 Mar 2007 Temat postu:

Odnośnie trudnego rozpoczęcia: spróbuj kiedyś zagrać faerie cleric. Wtedy pogadamy o słabych początkach.
Very Happy

Shiro · Wysłany: Pon 11:08, 12 Mar 2007 Temat postu:

Grałem

Wspaniałe uczucie nie mieć czarów i ujemny damroll Very Happy

Avallac · Wysłany: Pon 14:10, 12 Mar 2007 Temat postu:

Nie przypominam sobie tych Twoich sromotnych przewag Morkan. Przypominam sobie za to, że kładłem niektórych klechów (głównie tych bez rasowego resist magic) i Archona Razz

Do tej pory mam loga jak Lalaith topi w morzu cały set klanówek spod znaku ognistego feniksa Smile

Poza tym nie chcę aby wynikła z tego kłótnia w stylu kto z kim wygrywał. Chodzi mi o to, że odpowiednio rozwinięty kuglarz jest mocną klasą, nie bez powodu ma sporo podwyższone progi doświadczenia.

Shiro · Wysłany: Pon 14:39, 12 Mar 2007 Temat postu:

Temat spellfa omówiony. A co z rangerem? I jak pomysł z adrenaliną zamiast many dla woja?

Derlin · Wysłany: Pon 14:56, 12 Mar 2007 Temat postu:

shiro wez opisz to adrenaline tak bardziej na ludzkim poziomie bo troche trudno to zrozumiec...

Shiro · Wysłany: Pon 15:08, 12 Mar 2007 Temat postu:

O.O
No dobra wersja rozszerzona:
Zaczynasz walkę - adrenaliny masz zero. Zadajac ciosy dostajesz 1 pkt adrenaliny za każde trafienie. Umiejętności typu blade twist, berserk itd kosztują ileśtam adrenaliny (ustali się ile). Np po 12 ciosach masz 12 adrenaliny, wrzucasz berserk za powiedzmy 10. Zostaje ci 2 - te przeznaczasz na basha. Ponadto podczas walki tracisz x pktów adrenaliny co tick (również się ustali), a za każdy tick poza walką tracisz wszystko. To dlatego żeby ktoś se 100k adreny nie nabił.

Derlin · Wysłany: Pon 15:13, 12 Mar 2007 Temat postu:

posralo cie...? a co jezeli chce zaczac walke blade twistem kickiem albo czym kolwiek innym? pomysl sobie co by bylo gdyby taki zlodziej to mial... nie mogl by nawet zaczac walki backstabem...

Sekena · Wysłany: Pon 15:23, 12 Mar 2007 Temat postu:

To już lepiej chyba płacić mane i mv Razz

bo przynajmniej masz tego po kilkaset:P a tak? 10rundek zanim możesz użyć skilla? Razz

adrenalina działa prawie natychmiastowo (w sensie biologicznym Razz

) po 10 turkach to taki woj byłby martwy Very Happy

w starciu z magiem nawet po 2 co musi czekać na tego basha, który mógłby przedłużyć jego żywot Very Happy

(odnoszę się tu konkretnie do postawionych przez shiro propozycji Razz

)

Avallac · Wysłany: Pon 15:26, 12 Mar 2007 Temat postu:

Nie będziemy wprowadzać w najbliższym czasie adrenaliny. Za dużo zmian by się z tym wiązało a ja jestem za bardzo obciążony. A do systemu liczenia obrażeń faktycznie zajrzę, bo coś mi nie pasuje. Hitroll potrafi zwiększyć obrażenia. Shocked

Shiro · Wysłany: Pon 18:00, 12 Mar 2007 Temat postu: